1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Von der Leyen w Warszawie: Pieniądze za reformy

2 czerwca 2022

Szefowa KE zapewniła w Warszawie o poparciu Brukseli dla polskiego KPO. Wypłatę pieniędzy z europejskiego Funduszu Odbudowy uzależniła od przywracania praworządności. Eksperci mówią o decyzji motywowanej politycznie.

https://p.dw.com/p/4CDW2
Polen Konstancin-Jeziorna | Pressekonferenz: Ursula von der Leyen
Ursula von der Leyen w Warszawie 2.06.2022Zdjęcie: Michal Dyjuk/AP/picture alliance

Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen ogłosiła decyzję podjętą 1 czerwca przez unijnych komisarzy, którzy zaakceptowali przedłożony przez Polskę ponad rok temu Krajowy Plan Odbudowy (KPO). Ta akceptacja to warunek uruchomienia środków przeznaczonych dla Polski w ramach europejskiego Funduszu Odbudowy, ale nie jedyny.

W październiku 2021 szefowa KE zamroziła wypłaty dla Polski do momentu wprowadzenia w polskim sądownictwie zmian gwarantujących niezależność sędziom. Chodziło między innymi o likwidację Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, co zawiera ustawa procedowana w ostatnich dniach w Sejmie i Senacie. Warunków postawionych Polsce przez KE jest więcej, w tym na przykład powrót do orzekania przez sędziów zawieszonych przez Izbę Dyscyplinarną. Część, choć nie wszystkie, zawarte są w tzw. „kamieniach milowych” KPO.

KPO a spór o praworządność

Podczas wspólnej konferencji prasowej z premierem Mateuszem Morawieckim i prezydentem Andrzejem Dudą szefowa KE powiedziała: „Te kamienie milowe muszą być wypełnione”. Zaznaczyła, że dopiero gdy przepisy polskiego prawa wypełnią wymogi Komisji, zaczną być wypłacane pieniądze. Nie chciała komentować projektu ustawy likwidującej Izbę Dyscyplinarną.

Polska ubiega się obecnie o 23,9 miliardów euro dotacji oraz 11,5 miliardów euro tanich pożyczek. W 2023 roku Warszawa może wystąpić o kolejne 22 miliardów euro w formie pożyczek. Ogłaszając decyzję KE w Warszawie, von der Leyen pochwaliła Polskę, że w swoim KPO 43 procent przeznacza na cele klimatyczne UE, w tym na rozwój odnawialnych źródeł energii i czystą mobilność, zaś 21 procent planu dotyczy cyfryzacji, w tym cyberbezpieczeństwa.

Polski premier obiecuje zmiany

Odnosząc się do sporu między Warszawą a Brukselą o praworządność, premier Mateusz Morawiecki oświadczył, że Polska chce silnej Unii Europejskiej, ale takiej, która szanuje zdanie suwerennych państw. Jego zdaniem w trakcie ostatnich lat przeprowadzanie reformy wymiaru sprawiedliwości doszło do kilku „niepotrzebnych” zdarzeń, zaś polska opozycja zdołała „przekonać niektórych urzędników w Brukseli, że dochodzi do łamania praworządności”.

Zapewnił, że w związku z realizacją KPO zostanie również wypełniony wymóg zapewnienia bezstronności sędziów. „Nie dopuścimy do anarchii polskiego wymiaru sprawiedliwości”, powiedział szef polskiego rządu.

Zgodnie z wymogami Komisji, Polska powinna wypełnić wszystkie warunki związane z „kamieniem milowym” praworządności do końca czerwca. Przedstawiciele polskich władz wielokrotnie wyrażali nadzieję na wypłatę pierwszych kwot w ramach KPO we wrześniu br.

Wsparcie UE dla Ukrainy

Ursula von der Leyen podziękowała Polakom za wspieranie Ukrainy i ukraińskich uchodźców: „Chciałabym podziękować Polakom z całego serca za ich niesamowitą hojność. Historia nie zapomni waszej solidarności. Powitaliście ponad 3,5 mln uchodźców z otwartymi ramionami. Otworzyliście swoje domy i serca. To jest wspaniały przykład dla całego świata”.

Zapewniła o wsparciu Brukseli dla Ukrainy, wymieniając 2,5 miliarda euro z unijnego budżetu na rekompensatę dla krajów dostarczających broń do Ukrainy. Przypomniała, że od czasu aneksji Krymu przez Rosję w 2014 roku UE przeznaczyła dla Ukrainy pomoc o wartości 15 miliardów euro, od momentu napaści Rosji na ten kraj kolejne 4 miliardy euro, a teraz toczy się dyskusja o stworzeniu funduszu o wartości 9 miliardów euro. Ukraina „pilnie potrzebuje pieniędzy każdego miesiąca” – stwierdziła von der Leyen. Oskarżyła też Rosję o wykorzystywanie energii jako instrumentu szantażu.

Premier Mateusz Morawiecki podkreślił, że w podejściu do wojny toczącej się w Ukrainie Polska i Komisja Europejska są zgodne: „Ukraina musi przetrwać jako niezależne państwo, Rosja nie może odnieść sukcesu”.

Dylemat Komisji Europejskiej

Komentując decyzję Komisji Europejskiej, krytycy wytykają jej wady. Były szef przedstawicielstwa Komisji w Warszawie i były ambasador Polski przy UE Marek Prawda uważa, że dyskutowana w parlamencie ustawa likwidująca Izbę Dyscyplinarną to „bardzo naciągane minimum”, które nie spełnia warunków Brukseli. Komisja „udaje, że wierzy, iż zostały one wypełnione”, zaś decyzja ma charakter polityczny. Zdaniem Prawdy wpisuje się to w aktualny trend w Komisji, by nie przeciągać już wypłaty środków z Funduszu Odbudowy, „nawet tym krajom, które nie do końca spełniają oczekiwania czy warunki Komisji”.

W rozmowie z DW mówi jednocześnie o ryzyku związanym z decyzją KE. – Uważam, że Komisja bierze na siebie pewną odpowiedzialność, bo jeśli dla niej najważniejszą zasadą jest to, by sędziowie nie mogli być poddawania kontroli politycznej i że muszą mieć twarde gwarancje swojej niezależności, to to (ustawa o Izbie Dyscyplinarnej – red.) w żaden sposób nas nie posuwa w tym kierunku – twierdzi dyplomata. To jego zdaniem „decyzja na kredyt”.

Polityczna decyzja

Podkreśla, że w obliczu wojny w Ukrainie „zmieniła się hierarchia ważności spraw”. – Oczywiście praworządność jest tak samo, a nawet bardziej ważna w obliczu tej tragedii, którą przeżywamy, ale są też ogromne obciążenia społeczeństwa, które oczekuje pieniędzy. Więc Komisja Europejska ma tu prawdziwy dylemat. Powinniśmy starać się zrozumieć Komisję, która chce dać społeczeństwu to, co może – mówi Prawda. – W obliczu zagrożenia Komisja patrzy przez palce – tłumaczy Marek Prawda.

O politycznie motywowanej decyzji Komisji Europejskiej mówi także wiceszefowa Instytutu Polskiego w Darmstadt i ekspertka ds. UE Agnieszka Łada-Konefał, podkreślając, że Polska znajduje w Brukseli uznanie między innymi za „wzorową postawę” wobec wojny w Ukrainie. – Polska jest w obliczu tej wojny potrzebnym sojusznikiem i ogniwem, staje na wysokości zadania. Dlatego Komisja Europejska przymyka oczy na inne rzeczy – mówi w rozmowie z DW. Podkreśla, że pieniądze z KPO potrzebne są nie tylko rządowi, ale także opozycji. – Opozycji też zależy na tych środkach z UE, bo ma większość w części samorządów. Jeśli zarzuca ona Komisji Europejskiej, że oddaje pola, że znudziły ją ciągłe problemy z polską praworządnością, to wynika to z troski o stan państwa prawa – zaznacza.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>