1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Sprawa Litwinienki: Kluczowe ślady pochodzą z Hamburga

Róża Romaniec22 stycznia 2016

Kiedy pod koniec 2006 roku policja w Hamburgu badała wątki związane ze sprawą śmierci Litwinienki, sprawa utknęła w ślepym zaułku. Poszlaki nie wystarczyły. Dla raportu Brytyjczyków niemieckie ślady są kluczowe.

https://p.dw.com/p/1Hid9
England London Grabstein Alexander Litwinenko
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/C. Driessen

10 lat temu wiadomość o śmierci byłego rosyjskiego agenta służb FSB Aleksandra Litwinienki (1.11.2006) wywołała w Hamburgu niemałe zamieszanie. Niemiecka policja badała wtedy różne miejsca w mieście na obecność radioaktywnego polonu 210. Niemcy mieli rozpocząć śledztwo po tym, jak dowiedzieli się z brytyjskich mediów, że podejrzani o zatrucie Litwinienki przylecieli do Londynu z Hamburga.

Polon 210 w różnych miejscach

Dość szybko ślady polonu zostały potwierdzone i wszystko wskazywało na to, że pozostawił je inny Rosjanin, biznesmen Dmitrij Kowtun. Opisuje to w szczegółach brytyjski sędzia Robert Owen, który opublikował teraz 300-stronicowy raport ze śledztwa. Raport przypomina, że w sobotę, 28 października 2006, agent KGB Andrej Łogowoj udał się z Moskwy do Londynu. W tym samym czasie Dmitrij Kowtun poleciał samolotem linii Aeroflot z Moskwy do Hamburga, gdzie odebrała go żona Marina Wall.

Pierwszą noc spędził w jej mieszkaniu w Hamburgu-Altonie, a kolejną w mieszkaniu byłej teściowej Elenory Wall. Dwa dni później miał umówione spotkanie w miejskim urzędzie dla cudzoziemców, gdzie przedłużył sobie wizę pobytową. Tego samego dnia udał się z jednym z przyjaciół na kolację do restauracji "Tarantella", a potem u niego nocował. Następnego dnia - czyli w przeddzień zatrucia Litwinienki - Kowtun udał się samolotem do Londynu.

Brytyjski sędzia przekonany o zbrodni

Niemal we wszystkich tych miejscach śledczy z Hamburga znaleźli ślady polonu: zarówno w mieszkaniu, jak i w samochodzie Mariny Wall, w domu byłej teściowej oraz w łóżku, w którym Kowtun spędził ostatnią noc. Jedynie w urzędzie dla cudzoziemców oraz w samolocie niemieckich linii lotniczych Germanwings, którym podejrzany leciał do Londynu, nie znaleziono śladów radioaktywnego środka. Śledczy zamierzali również zbadać samolot Aeroflotu, którym Kowtun przyleciał z Moskwy do Hamburga, jednak rosyjski przewoźnik nie wyrazim na to zgody, a samolot nie przyleciał już więcej do Hamburga.

Istnieją również inne poszlaki wspierające tezę, iż Dmitrij Kowtun udał się do Londynu z zamiarem zabicia Litwinienki. W związku ze śledztwem w Wielkiej Brytanii ponownie pojawił się wdawny przyjaciel Kowtuna z Hamburga. Do przesłuchania wykorzystano połączenie satelitarne. Zeznając świadek chciał zachować anonimowość, dlatego w raporcie śledztwa figuruje jako "D 3". On oraz Kowtun pracowali wcześniej jako kelnerzy w restauracji "Il Porto".

"D 3" złożył przed londyńskimi śledczymi następujące zeznanie: "Dmitrij powiedział mi wtedy dosłownie: Litwinienko jest zdrajcą, na jego rękach jest krew". Potem Kowtun miał spytać przyjaciela, czy zna w Londynie jakiegoś kucharza. "Kowtun powiedział, że posiada bardzo drogą truciznę, ale potrzebuje kucharza, który ją poda Litwinience" - zeznał "D 3". Dodał: "Wtedy nie potraktowałem tego poważnie, myślałem, że tylko tak mówi".

Brytyjski sędzia uważa hamburski wątek za wiarygodny

Zeznający w Hamburgu świadek podał wtedy Kowtunowi nazwisko kucharza w Londynie, który wcześniej również pracował w "Il Porto". Kucharz został przesłuchany w ramach londyńskiego śledztwa i zeznał pod pseudonimem, iż Kowtun do niego zadzwonił, jednak do spotkania obydwu nie doszło.

10 lat temu hamburskie śledztwo spełzło na niczym. Tymczasem dla brytyjskiego sędziego niemiecki wątek jest w pełni wiarygodny i stał się ważną częścią mozaiki. Analizując wyniki śledztw w Hamburgu oraz w Londynie Owen doszedł do następującego wniosku: "Naukowy dowód na obecność polonu 210 w miejscach pierwotnego skażenia, w szczegółach opisywany w raporcie, wiarygodnie pokazuje, że Aleksander Litwinienko został zatruty przez Andreja Logowoia i Dmitrija Kowtuna". Niezbitych dowodów na to jednak brak.

England Ergebnisse der gerichtlichen Untersuchung im Fall Litwinenko
Marina Litwinienko - wdowa zatrutego byłego agenta KGB z aktualnym raportem brytyjskiego śledztwa ws. śmierci jej mężaZdjęcie: Reuters/T. Melville
Britischer Richter Robert Owen
Brytyjski sędzia Robert Owen jest przekonany o rosyjskim morderstwie na zlecenieZdjęcie: Getty Images/J. Stillwell

Róża Romaniec, Berlin