Wicekanclerz Gabriel chce utworzyć "Sojusz dla Niemiec"
1 lutego 2016"Potrzeba nam teraz Sojuszu dla Niemiec ("Deutschland-Allianz"): silnej gospodarki, humanitarnego i solidarnego społeczeństwa i aktywnego państwa, które w tym samym stopniu zatroszczy się o bezpieczeństwo publiczne, jak i o oświatę oraz integrację społeczną", oświadczył przewodniczący SPD, wicekanclerz i minister gospodarki w jednej osobie Sigmar Gabriel w rozmowie z "Redaktionsnetzwerk Deutschland", jednym z największych i najważniejszych stowarzyszeń wydawców w RFN, w skład którego wchodzi wiele gazet.
"Chodzi przy tym nie tylko o uchodźców, lecz także, a nawet przede wszystkim, o inwestycje socjalne i rozwój społeczny w całym kraju", podkreślił minister gospodarki. To wszystko sporo kosztuje, ale będzie kosztować jeszcze więcej, jeśli nie uda nam się zintegrować uchodźców i migrantów. Nie możemy dopuścić do powstania nowych społeczeństw równoległych", dodał.
Niepokojąca prognoza: 2,2 mln migrantów do roku 2017
Dziennik "Rheinische Post" poinformował, że według nowej prognozy Instytutu Gospodarki Niemieckiej (IW) w Kolonii zakwaterowanie i integracja uchodźców w roku 2016 i 2017 będzie kosztować Niemcy około 50 mld euro.
Zdaniem analityków z IW, zakwaterowanie i wyżywienie około 1,5 mln uchodźców oznacza wydatki w roku bieżącym na sumę około 17 mld euro. Dodatkowe 5 mld euro trzeba wydać na kursy językowe i integracyjne. W roku 2017 koszty zakwaterowania i wyżywienia mają wzrosnąć do 22,6 mld euro, ponieważ liczba uchodźców i migrantów w Niemczech może zwiększyć się do tego czasu do 2,2 mln osób. W połączeniu z kosztami kursów językowych i integracyjnych łączne wydatki na uchodźców i migrantów w Niemczech w roku 2017 mogą wynieść 27,6 mld euro.
Podobnego zdania są eksperci Instytutu Gospodarki Światowej w Kilonii. W ich ocenie wszystkie wydatki państwowe w Niemczech na uchodźców w tym i przyszłym roku wyniosą 55 mld euro, to jest 5 mld więcej, niż przewidują ekonomiści z kolońskiego Instytutu Gospodarki Niemieckiej. Wydatki krajów związkowych RFN na ten cel mają wynieść w roku bieżącym 17 mld euro.
Powoli kończą się pieniądze w kasach publicznych
Jeśli te prognozy się sprawdzą, pisze dalej "Rheinische Post", federalny minister finansów Wolfgang Schäuble najpóźniej w roku 2017 będzie znowu zmuszony zaciągnąć nowe kredyty. Wiele krajów związkowych zwiększy zadłużenie już w tym roku.
Mimo niepewności co do ostatecznej liczby uchodźców i migrantów można zakładać, że rezerwy finansowe w kasach publicznych zostaną stopniowo wyczerpane, twierdzi koloński Instytut Gospodarki Niemieckiej. "Aby uniknąć nowego zadłużenia przez większość krajów związkowych i na poziomie federacji, a przynajmniej utrzymać je na możliwie najniższym poziomie, konieczne jest przeprowadzenie starannej analizy planowanych wydatków", czytamy w raporcie IW.
Minister pracy chce ograniczyć świadczenia dla migrantów
Minister pracy Andrea Nahles chce ograniczyć świadczenia dla tych uchodźców i migrantów, którzy nie przejawiają chęci do integracji w społeczeństwie niemieckim. W artykule gościnnym dla "Frankfurter Allgemeine Zeitung" minister Nahles napisała, że ci, którzy szukają schronienia w Niemczech i chcą rozpocząć w nich nowe, lepsze życie powinni "dostosować się do naszych zasad i wartości".
Nikt nie ma prawa występować o świadczenia, nie dając nic od siebie w zamian. Kto szuka schronienia i pomocy, ten musi "dać z siebie wszystko; kwalifikacje zawodowe, zdolności i wytężoną pracę, a także - jak wszyscy inni - swój majątek".
dpa, kna, rtr / Andrzej Pawlak