1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Wieczorek zapoznawczy

Andrzej Pawlak15 maja 2012

"To nie będzie szczyt, na którym zapadają ważne decyzje, tylko pierwsza okazja do bliższego poznania się" - powiedział rzecznik rządu Angeli Merkel, Steffen Seibert.

https://p.dw.com/p/14vHt
Zdjęcie: picture-alliance/dpa

"Wieczorek zapoznawczy" świeżo upieczonego prezydenta Francji z niemiecką panią kanclerz zacznie się we wtorek (15.05) o godzinie 18:30 przed Urzędem Kanclerskim w Berlinie uroczystym powitaniem go z honorami wojskowymi, należnymi głowie państwa. Po tej ceremonii Angela Merkel i Francois Hollande udadzą się na wymianą poglądów, po której nastąpi wspólna konferencja prasowa. Po konferencji przewidziana jest kolacja. Po kolacji prezydent Holland odleci do Paryża. Innymi słowy, ta pierwsza wizyta oficjalna nowego prezydenta Francji w Niemczech ma rzeczywiście charakter "wieczorku zapoznawczego", co bynajmniej nie umniejsza jej znaczenia.

Nie oczekujmy cudów

W poniedziałek (14.05) obie strony, niemiecka i francuska, wyraźnie starały się obniżyć oczekiwania i nadzieje związane z wizytą Francoisa Hollande`a w Berlinie. Rzecznik rządu NIemiec, Steffen Seibert, podkreślił, że na spotkaniu w Urzędzie Kanclerskim nie zapadną żadne przełomowe decyzje, ponieważ służy ono przede wszystkim bliższemu, osobistemu poznaniu się obojga polityków.

Flash-Galerie Deutschland Wochenrückblick 2010 KW 33 Regierungssprecher Steffen Seibert
Steffen SeibertZdjęcie: AP

Nie od dziś jednak wiadomo, jak bardzo, także w polityce, liczy się pierwsze wrażenie. W tym przypadku może ono nie tylko wpłynąć na przyszły charakter współpracy niemiecko-francuskiej, ale także na tempo oraz sposób rozwiązywania problemów w Unii Europejskiej, z kryzysem euro na czele.

Podczas kampanii wyborczej socjalistycznego kandydata na prezydenta Francji, kanclerz Angela Merkel opowiedziała się wyraźnie po stronie Nicolasa Sarkozy`ego i konsekwentnie odmawiała spotkania się z Francoisem Hollandem.

Teraz, po wygranej Hollande`a, wszystko uległo zmianie. Cytowany wyżej rzecznik Seibert oświadczył, że pani kanclerz "cieszy się na pierwsze spotkanie z prezydentem Hollandem, które daje jej okazję do wzajemnego poznania się i wymiany przekonań". Spotkanie to jest - jak podkreślił dalej - "początkiem długiej serii rozmów obojga polityków w nadchodzących tygodniach", którą otworzy nieformalny szczyt UE w środę 23 maja.

Präsidentschaftswahlen Frankreich 2012 Francois Hollande
Prezydent Francji Francois HollandeZdjęcie: Reuters

Co dalej z paktem fiskalnym?

To najważniejsze pytanie, związane z pierwszym, oficjalnym spotkaniem Angeli Merkel z Francoisem Hollandem. Kanclerz Niemiec odmawia kategorycznie wprowadzania jakichkolwiek zmian do tzw. paktu fiskalnego, który ma wymusić na państwach UE, które go przyjęły, prowadzenie bardziej zdyscyplinowanej polityki finansowej.

Tymczasem Francois Hollande, który sukces wyborczy zawdzięcza w dużym stopniu krytyce paktu i obietnicy prowadzenie polityki gospodarczej sprzyjającej ożywieniu koniunktury we Francji i Europie, nie ukrywa, że chciałby podpisany przez Sarkozy`ego pakt renegocjować, a przynajmniej wprowadzić do niego poprawki, nastawione na poprawę sytuacji gospodarczej.

Belgien EU Finanzpakt unterzeichnet
Kość niezgody: pakt fiskalnyZdjęcie: dapd

Forma, w jakiej to mogłoby nastąpić, może być - oczywiście - różna. Może na przykład przybrać postać dokumentu uzupełniającego i rozszerzającego niektóre postanowienia paktu. Ten kierunek działania już się zresztą rysuje. Rzecznik Seibert powiedział, że "Angela Merkel stale podkreślała, że jest gotowa na ścisłą i nacechowaną zaufaniem współpracę z nowym prezydentem Francji", i że "ma nadzieję, że w trakcie wymiany poglądów z nim poruszone zostaną wszystkie ważne sprawy, którymi w tej chwili żyje Europa".

Steffen Seibert oświadczył ponadto, iż patrząc z perspektywy rządu NIemiec "wzrost gospodarczy powinien być rezultatem przemyślanej polityki reform, zakładającej ograniczenie biurokracji, udzielanie wsparcia firmom małym i średnim, poprawę poziomu kształcenia, w tym także zawodowego, oraz - co najważniejsze - wprowadzanie dalszych reform na rynku pracy". Te gładko brzmiące ogólniki sugerują, jak twierdzą komentatorzy polityczni, skłonność Berlina do poszukiwania kompromisu z Paryżem.

Z samego zaś Paryża w przeddzień spotkania w Berlinie rozległy się ostro brzmiące tony. Rzecznik partii socjalistycznej, Benoit Hamon, powiedział, że kanclerz Merkel "nie decyduje sama o przyszłości Europy", że polityka oszczędzania, na której opiera się pakt fiskalny "całkowicie zawiodła w przypadku Grecji i może zaowocować rozszerzeniem się greckiego kryzysu na Hiszpanię, Portugalię i całą Europę" i że należy z nią skończyć, "bo w przeciwnym razie Francja nie ratyfikuje paktu".

Po tym propagandowym przygotowaniu artyleryjskim z obu stron pozostaje nam tylko spokojnie czekać na wyniki spotkania Merkel - Hollande w Berlinie. Harcownicy zrobili swoje, ale to nie do nich należy przecież ostatnie słowo.

Andrzej Pawlak (afp, dpa, reuters)

red. odp.: Andrzej Paprzyca