Wybory w Niemczech: Co partie mówią o polityce migracyjnej?

Górny limit migrantów

Obecnie nie ma limitu określającego, ilu uchodźców mogą co roku przyjąć Niemcy. Wprowadzenia takiego limitu nie chce też większość startujących w wyborach partii.

O takiej granicy dyskutowali w swoim gronie chadecy, ostatecznie jednak wola Angeli Merkel (CDU) wzięła górę nad życzeniami Horsta Seehofera (CSU) i we wspólnym programie wyborczym o limicie nie było już mowy. Chadecy wspominają teraz, że dążą do „trwałego zmniejszenia liczby migrantów napływających do Niemiec”. W „Planie dla Bawarii" CSU zapisała granicę 200 tys. migrantów rocznie.

Przeciwko górnej granicy opowiada się partia Lewicy, Zieloni, SPD i FDP. Innego rozwiązania domaga się populistyczna Alternatywa dla Niemiec (AfD). Partia ta chce wstrzymać całkowicie napływ migrantów i żąda, by z kraju stopniowo deportowano tych, którzy zostali wcześniej do niego wpuszczeni. 

Łączenie rodzin

Teraz osoby, które otrzymały w Niemczech azyl albo zostały uznane za uchodźców, mogą sprowadzić do Niemiec najbliższą rodzinę. Dla wnioskujących o azyl, którzy mają tylko ochronę subsydiarną, łączenie rodzin zostało wstrzymane do marca 2018. 

Zarówno Zieloni, jak i SPD chcą przywrócić ten przywilej dla tej grupy osób. Lewica idzie jeszcze dalej, chcąc powiększyć krąg rodziny, która może dojechać do Niemiec. Obecnie do azylanta może dołączyć tylko żona, mąż lub partner (partnerka), jeśli związek został zarejestrowany, poza tym dzieci nie będące w związku małżeńskim oraz rodzeństwo. W przypadku niepełnoletnich imigrantów mogą dołączyć do nich rodzice lub opiekunowie.  

We wspólnym programie wyborczym CDU i CSU nie wspominają o łączeniu rodzin. Nie robi tego także FDP. Minister spraw wewnętrznych Thomas de Maizière (CDU) chciałby jednak przedłużyć zakaz dla tych, którzy mają jedynie ochronę subsydiarną. Kanclerz Angela Merkel chce o tym zadecydować dopiero po wyborach. Według doniesień prasowych niektórzy politycy CDU i CSU chcą wprowadzić limit osób przyjeżdżających do Niemiec na zasadzie łączenia rodzin.

AfD z kolei chce całkowicie zlikwidować możliwość dołączania członków rodziny do migrantów.

Deportacje do Afganistanu i nie tylko

CDU/CSU obiecują „przyspieszone deportacje przestępców o cudzoziemskim pochodzeniu" oraz przyspieszone deportacje dla tych, których wniosek o azyl został oddalony. Unia chce, by na listę tzw. bezpiecznych krajów pochodzenia trafiły także Algieria, Maroko i Tunezja.

Socjaldemokraci i Zieloni podkreślają, że odsyłanie do kraju pochodzenia osób, które nie dostały azylu w Niemczech, chcą zwiększyć przede wszystkim na zasadzie dobrowolności. SPD chce na dodatek, aby deportacjom nie podlegali ci, którzy są w Niemczech od co najmniej dwóch lat, nie weszli w konflikt z prawem i mają pracę lub uczęszczają do szkoły.

Zieloni postulują, by w niektórych przypadkach po odmowie udzielenia azylu osoby te mogły pozostać w Niemczech z powodów humanitarnych, jeśli są one oczywiste.

Lewica chce wstrzymać deportacje i opowiada się za prawem pozostania w Niemczech dla wszystkich.

Inna jest pozycja liberałów. „Kto nie ma prawa pobytu, musi zostać konsekwentnie wydalony” – głosi program FDP.

Deportacjom do Afganistanu sprzeciwiają się Zieloni, Lewica i SPD. CDU i FDP nie opowiada się kategorycznie za wydaleniami do Kabulu.

AfD z kolei domaga się nie tylko deportacji wszystkich, którym nie przyznano azylu, ale chce również ustalenia rocznych kwot deportowanych osób.

Ustawa migracyjna

SPD, FDP i Zieloni chcą nowej ustawy imigracyjnej na wzór kanadyjski. Specjalnym system punktowy regulowałby, kto może przyjechać do Niemiec. Punkty przyznawane byłyby wedle kwalifikacji, znajomości języka i wieku. „Kto chce ograniczyć nielegalną migrację, musi stworzyć legalne możliwości imigracji” – głosi program wyborczy SPD. Socjaldemokraci chcą elastycznych kontyngentów, w zależności od sytuacji na rynku pracy.

Lewica odrzuca ustawę imigracyjną w takiej formie, określając kontyngenty i systemy punktowe jako „instrumenty selektywnej polityki migracyjnej”, które służą jedynie „logice wyzysku”. FDP chce o połowę (czyli do czterech lat) zmniejszyć okres zamieszkiwania w Niemczech, po upływie którego można wystąpić o niemieckie obywatelstwo.

Zieloni i Lewica chcą, aby dzieci cudzoziemców, które urodzą sią w Niemczech, automatycznie otrzymywały niemieckie obywatelstwo.
Ustawa imigracyjna nie jest natomiast priorytetowym tematem chadecji. Specjalna ustawa ma ułatwić wjazd do Niemiec specjalistom posiadającym już umowę o pracę.

Dla populistycznej AfD decydowanie o „jakości i liczbie imigracji” to cecha suwerenności państwowej – pisze AfD w swoim programie wyborczym. Partia chce dążyć do ograniczenia imigracji do Niemiec. A jednym ze sposobów ma być zamknięcie granic.

Mara Bierbach / Katarzyna Domagała