1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Zbrodniarz wojenny Demianiuk zamordowany?

Barbara Coellen15 czerwca 2012

Rodzina Johna Demianiuka skazanego przez sąd w Monachium na pięć lat więzienia za udział w zagładzie Żydów w Sobiborze, wystąpiła z doniesieniem o popełnieniu przestępstwa.

https://p.dw.com/p/15Ezr
John DemianiukZdjęcie: picture-alliance/dpa

91-letni Demianiuk przebywał w bawarskim domu opieki. Trzy miesiące po jego śmierci, krewni złożyli doniesienie, w którym twierdzą, że Demianiuk zmarł „wskutek złego leczenia”. Poinformował o tym w czwartek (14.06) naczelny prokurator w Rosenheim, Jürgen Branz. Personelowi domu opieki zarzuca się m.in. zabójstwo pacjenta. Doniesienie zostało złożone 12.06. i będzie rozpatrywane.

Johna Demianiuka znaleziono martwego w marcu tego roku (2012) w domu opieki w miejscowości Bad Feilnbach w górnej Bawarii. Obdukcja, którą przeprowadzono kilka dni później, wykazała, że „zgon nastąpił bez ingerencji osób trzecich” - poinformowała wtedy prokuratura w Traunstein.

Demjanjuk in Pflegeheim am Alpenrand
Dom opieki, w którym zmarł DemianiukZdjęcie: picture alliance / dpa

Umyślne zabójstwo?

Urodzony na Ukrainie Demianiuk został w maju 2011 skazany za udział w zagładzie ponad 28 tys. Żydów w Sobiborze. Jednak sąd krajowy w Monachium po ogłoszeniu wyroku nakazał uwolnienie Demianiuka ze względu na brak możliwości ucieczki.

Demianiuk chorował na przewlekłe zapalenie nerek i na anemię. Jego syn zarzuca lekarzom i personelowi domu opieki, że podawali mu nieodpowiednie dawki Nowalginy. Adwokat rodziny, Ulrich Busch, cytował informację przesłaną pocztą elektroniczną do agencji prasowej AP, z której wynika, że syn Demianiuka twierdzi, że jego ojciec otrzymywał ten środek farmaceutyczny, pomimo, że producent leku nie zaleca jego podawania przy chorobach nerek. Dzień przed zgonem Demianiuk uskarżał się na silne bóle i mimo to otrzymał Nowalginę. Jego krewni twierdzą, że gdyby personel zawołał lekarza, Demianiuk zostałby odwieziony do szpitala i mógłby jeszcze żyć.

DAPP/AP/ Barbara Coellen