1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Zieloni postulują wprowadzenie w stołówkach jednego, bezmięsnego dnia

Iwona-Danuta Metzner6 sierpnia 2013

Komentatorzy wtorkowych wydań gazet (6.08) skupiają się na postulacie Zielonych wprowadzenia „dnia warzywnego” w stołówkach zakładowych

https://p.dw.com/p/19KEl
chili chilischote chilischoten chilli dal indisch ingwer knoblauch kokos kokosnuss koriander linsen linsensuppe paprika rot rote suppe vegetarisch zutaten zwiebel Quelle: Fotolia 29716342 - Indische Küche © farbkombina
Zdjęcie: Fotolia

Berlińska gazeta Die Welt pisze:

„Wegetarianizm zawdzięcza swój sukces odideologizowaniu. Nikt nie musi się dziś tłumaczyć, dlaczego nie je mięsa, nikt nie może się już tym chełpić, bo wegetarianizm został zaaprobowany, jako coś, co wzbogaca życie. W końcu pozytywnie oddziaływuje na środowisko i zdrowie. Zbyteczne jest jednakże umieszczenia przez Zielonych w programie wyborczym postulatu, by stołówki zakładowe odegrały w tej kwestii pionierską rolę, ponieważ dania wegetariańskie już dawno oferuje się w wielu stołówkach. Żądanie wprowadzenia jednego „dnia warzywnego” jest całkowicie błędną strategią”.

Neue Osnabrücker Zeitung:

„To bardzo chwalebne, że Zieloni opowiadają się za tym, aby choć raz w tygodniu zrezygnować z mięsa. Ale czy potrzebny jest przy tym ten misjonarski ton? Czy dorosły człowiek nie może sam zadecydować, kiedy chce jeść danie wegetariańskie, wegańskie czy też inne? Ubezwłasnowolnianie ludzi nie jest właściwym rozwiązaniem, jak zresztą widać po pierwszych reakcjach. Polityk Rainer Bruederle (FDP) zastanawia się, nie bez ironii, jakich innych przepisów musimy się jeszcze spodziewać. Idea Zielonych nie znalazła poklasku. Trochę szkoda, bo mamy ważkie argumenty przemawiające za redukcją konsumpcji mięsa”.

Mannheimer Morgen:

„Nawet w decyzji, czy jeść mięso, czy warzywa, tkwi trochę wolności. Kto się chce świadomie odżywiać, nie potrzebuje ideologicznych nakazów, lecz zrównoważonej koncepcji. Rozsądniejsze byłoby bardziej krytyczne podejście do mięsa i płacenie wyższej ceny za jego lepszą jakość”.

Thüringische Landeszeitung z Weimaru:

„Nie tylko Zieloni są przekonani do metod stosowanych w obozach wychowawczych. Kto chce piłować w lesie drzewo, musi przedłożyć zaświadczenie, że potrafi się posługiwać piłą łańcuchową. W Dolnej Saksonii właściciele psów muszą zdawać egzaminy. Dlaczego by po następnych wyborach nie zmusić prywatnych gospodarstw domowych, pod groźbą sankcji ze strony policji zdrowotnej, do gotowania raz w tygodniu ekologicznej zupki. Oczywiście, że dzień tego pięknego, zielonego świata, musi być też wolny od samochodów, od palenia tytoniu, od tłuszczu, cholesterolu, od masowego chowu zwierząt, wolny od importu, przemocy, od chemii i alkoholu”.

Südwest Presse z Ulm:

„Większość konsumentów reaguje, jeżeli nie są przeciwnikami mięsa z przekonania, przede wszystkim na ceny. Gdyby chodowano zwierzęta zgodnie z ich potrzebami i gdyby mięso było znacznie droższe, wpłynęłoby to na obroty stołówek i na zachowania konsumentów. O to warto walczyć, w końcu to też postulaty Zielonych, a nie o rezygnację ze stołówkowej kiełbaski w sosie curry”.

Iwona D. Metzner

red.odp.: Małgorzata Matzke