1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Zmarł mężczyzna zatrzymany na demonstracji w Berlinie

2 sierpnia 2021

Według nieoficjalnych informacji 49-latek doznał zawału serca. W trakcie próby zatrzymania szarpał się z policją. Zmarł w szpitalu.

https://p.dw.com/p/3yQau
Ponad 2000 policjantów usiłowało rozproszyć niedzielne protesty koronasceptyków w Berlinie
Ponad 2000 policjantów usiłowało rozproszyć niedzielne protesty koronasceptyków w BerlinieZdjęcie: Fabian Sommer/dpa/picture alliance

O śmierci jednego z uczestników niedzielnych (01.08.2021) protestów przeciwników obostrzeń pandemicznych poinformowano w poniedziałek rano (02.08.2021). Mężczyzna zatrzymany przez policję miał skarżyć się na mrowienie w ramieniu i klatce piersiowej. Zmarł po przewiezieniu do szpitala.

Tygodnik "Der Spiegel" poinformował o wstępnych ustaleniach śledztwa, według których przyczyną śmierci był zawał serca. Według tygodnika zdarzenie to miało bardziej dramatyczny przebieg, niż wynikało z wcześniejszych informacji.

Szarpanina z policją

"Spiegel" pisze, że uczestniczący w proteście w dzielnicy Kreuzberg mężczyzna próbował przedrzeć się prze kordon policji. Miał popchnąć jednego z policjantów i razem z nim przewrócił się na ziemie. Podczas pierwszej próby zatrzymania uciekł, ale po krótkim pościgu został przewrócony na ziemię i zakuty w kajdanki. Skarżył się już wówczas na ból w ramieniu, który jednak ustąpił. Dopiero po przewiezieniu do aresztu, gdzie ustalano jego tożsamość, ponownie zaczął skarżyć się na ból w klatce piersiowej oraz ramieniu i poprosił o lekarza.

Demonstracja przeciwników obostrzeń pandemicznych w Berlinie
Demonstracja przeciwników obostrzeń pandemicznych w Berlinie Zdjęcie: Christian Mang/REUTERS

Po krótkim czasie wezwano karetkę. Gdy na miejsce przybył lekarz pogotowia, prowadzono już reanimację. Mężczyzna został przewieziony do berlińskiej kliniki Charite, gdzie zmarł po nieudanej próbie reanimacji.

Setki zatrzymanych deminstrantów

Niedzielne demonstracje zwolenników tzw. ruchu Querdenker (nonkonformistów) w kilku miejscach stolicy Niemiec, zgromadziły około 5000 osób, mimo że władze zakazały ich organizacji. Jak poinformowała policja, ponad 2000 funkcjonariuszy usiłowało rozproszyć protesty.

Niektórzy demonstranci mieli zachowywać się agresywnie. Nie obyło się bez przepychanek z policją. – Miejscami reagowano przemocą na naszą obecność, dlatego funkcjonariusze też musieli użyć przemocy – powiedział rzecznik berlińskiej Thilo Cablitz w regionalnej stacji RBB. Armatki wodne, sprowadzone na miejsce demonstracji w centralnym parku Tiergarten pod Kolumną Zwycięstwa, nie zostały ostatecznie użyte.

W trakcie nielegalnych protestów koronasceptuyków w Berlinei doszło do przepychanek z policją
W trakcie nielegalnych protestów koronasceptuyków w Berlinei doszło do przepychanek z policjąZdjęcie: Christian Mang/REUTERS

- Celem działań policji było ograniczenie do minimum ryzyka infekcji oraz rozproszenie demonstrantów. Potem jednak ludzie spotykali się znowu w innych miejscach – przyznał Cablitz.

Prawie 600 uczestników protestów zostało aresztowanych bądź tymczasowo zatrzymanych. Za udział w nielegalnych zgromadzeniach grozi grzywna do 1000 euro.

Rząd zaniepokojony

W poniedziałek władze Berlina zakazały organizacji trzech kolejnych zaplanowanych na ten dzień protestów przeciwko obostrzeniom pandemicznych. Organizatorzy spodziewali się na nich ponad 10 tysięcy uczestników.

Armatki sprowadzone na miejsce protestu koronasceptyków w Tiergarten w Berlinie
Armatki sprowadzone na miejsce protestu koronasceptyków w Tiergarten w BerlinieZdjęcie: Fabian Sommer/dpa/picture alliance

Niemcy złagodziły wiele obostrzeń, związanych z pandemią koronawirusa, ale ciągle obowiązuje m.in. nakaz noszenia maseczek w sklepach, środkach komunikacji zbiorowej i innych miejscach publicznych. Trwa też dyskusja o zwolnieniu z niektórych obostrzeń osób w pełni zaszczepionych na COVID-19.

Zaniepokojenie z powodu zajść podczas demonstracji wyraził niemiecki rząd federalny. Jak oświadczyła jego rzeczniczka Ulrike Demmer, nie może być miejsca na przemoc i prowokacje, tak jak na „skrajnie prawicowe idee, teorie spiskowe, niezależnie z której strony pochodzą”.  

W kwietniu niemieckie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych poinformowało, że niemiecki kontrwywiad weźmie pod obserwację pojedynczych aktywistów i grupy ruchu przeciwników obostrzeń pandemicznych ze względu na ich antykonstytucyjne poglądy. W poniedziałek rzecznik MSW Steve Alter podkreślił, że ruch koronasceptyków jest niejednorodny.  I dodał, że w czasie pandemii wytworzyła się nowa forma ekstremizmu, a celem wielu jej przedstawicieli jest „destabilizacja i delegitymizacja państwa i instytucji państwowych”.  

DPA, RTR/widz