1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

160309 Wasserforum Istanbul

Ulrich Pick / Bartosz Dudek (bu)16 marca 2009

20 tys. uczestników ze 100 krajów, w tym wielu szefów państw i rządów, dyskutuje do niedzieli w Stambule w jaki sposób zabezpieczyć dostęp do czystej wody dla przyszłych pokoleń.

https://p.dw.com/p/HDhO
"Rodzinne zdjęcie" polityków- uczestników konferencji w Stambule
"Rodzinne zdjęcie" polityków- uczestników konferencji w StambuleZdjęcie: AP

Co do jednego panuje zgoda: zasoby wody pitnej są ograniczone i trzeba je chronić. Rezerwy wody na ziemi są zagrożone zarówno przez złe techniki nawadniania jak i marnotrawstwo we wszystkich krajach Zachodu. Statystyczny mieszkaniec USA i UE zużywa rocznie ok. 10 tys. metrów sześciennych wody, dla porównania - mieszkaniec Syrii 1450 metrów sześciennych. - "W wielu regionach świata ceny wody są tak niskie, że nie opłaca się jej oszczędzanie" - twierdzi dyrektor ONZ ds. ekologii Achim Steiner.

Przy tym dostęp do wody pitnej na świecie jest bardzo zróżnicowany. - "Woda pitna to - patrząc z globalnej perspektywy - rzadka materia. Dwa miliardy ludzi na całym świecie nie mają wystarczającego dostępu do czystej wody. Dwieście milionów ludzi zapada na różne choroby, a dwa miliony rocznie umiera z powodu brudnej wody - podkreśla Sekretarz Generalny Światowego Forum Wody, prof. Oktay Tabasaran.

Trinkwasser
Etiopia: Zwierzęta i ludzie piją tę samą, brudną wodęZdjęcie: Picture-Alliance / dpa

Pomimo, że dwie trzecie globu pokrywa woda, to 97,5 procent tej wody to woda słona. Ponadto 70 procent wody zdatnej do picia spoczywa w formie lodu na biegunach ziemi. Tylko pozostałe 30 procent to rzeki i wody gruntowe.


Mamucia konferencja

Wobec rosnącej liczby ludności na ziemi - o rocznie 80 milionów - rośnie też problem dostępu do wody. Dlatego potrzebne jest zdecydowane działanie. Czy mamucia konferencja za sumę 17 milionów euro przybliży to rozwiązanie - co do tego wątpliwości mają nie tylko organizatorzy konkurencyjnej konferencji na ten sam temat. W wielu uczestnikach oficjalnej imprezy widzą oni raczej utrudnienie niż pomoc. Zarzucają im komercjalizację światowego problemu wody. A w wielkiej konferencji ekolodzy widzą niestosowną, bo zbyt drogą próbę rozwiązania problemu.