1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Merkel przyznaje: Nord Stream 2 to nie tylko biznes

10 kwietnia 2018

Z Berlina słychać było dotychczas, że Nord Stream 2 jest projektem czysto ekonomicznym. Teraz kanclerz Angela Merkel przyznała, że inwestycja ma także wymiar polityczny i obiecała uwzględnienie zastrzeżeń Ukrainy.

https://p.dw.com/p/2vnVn
Poroszenko-Merkel w Berlinie. Merkel zasygnalizowała gotowość do uwzględnienia zastrzeżeń władz w Kijowie wobec planowanej magistrali mającej połączyć bezpośrednio Rosję z Niemcami  
Poroszenko-Merkel w Berlinie. Merkel zasygnalizowała gotowość do uwzględnienia zastrzeżeń władz w Kijowie wobec planowanej magistrali mającej połączyć bezpośrednio Rosję z Niemcami  Zdjęcie: Getty Images/AFP/O.Andersen

Po spotkaniu z prezydentem Ukrainy Petro Poroszenką we wtorek (10.04.18) w Berlinie Merkel zasygnalizowała gotowość do uwzględnienia zastrzeżeń władz w Kijowie wobec planowanej magistrali mającej połączyć bezpośrednio Rosję z Niemcami.  
-Nie może dojść do tego, że wskutek budowy Nord Stream 2 Ukraina całkowicie utraci znaczenie jako kraj tranzytowy gazu- powiedziała Merkel na spotkaniu z dziennikarzami. 
Szefowa niemieckiego rządu zastrzegła, że niezależnie od trasy przesyłowej – przez Ukrainę czy przez Morze Bałtyckie – chodzi o gaz rosyjski, co oznacza stałe uzależnienie od tego paliwa. 
Merkel przyznała jednak, że ze względu na opłaty za tranzyt dla Ukrainy kwestia ta ma strategiczne znaczenie. Jak ujawniła, w przeprowadzonej wcześniej rozmowie z prezydentem Rosji Władimirem Putinem powiedziała mu, że realizacja Nord Stream 2 bez wyjaśniania tranzytowej roli Ukrainie z punktu widzenia Niemiec „nie jest możliwa”.

Aspekt polityczny gazociągu

-Już z tego widać, że nie chodzi tutaj o projekt tylko ekonomiczny, lecz należy uwzględnić także aspekt polityczny, będziemy o tej sprawie nadal ze sobą rozmawiać- zapewniła szefowa niemieckiego rządu. 
W wywiadzie dla dziennika „Handelsblatt” Poroschenko ostro skrytykował Nord Stream 2, nazywając tę inwestycję „polityczną łapówką za lojalność wobec Rosji”. 

Przeczataj także: Poroszenko krytykuje Nord Stream 2: „łapówka za lojalność” wobec Rosji

W Donbasie nadal strzelają

Merkel i Poroschenko skrytykowali brak postępów w realizacji postanowień porozumień z Mińska we wschodniej Ukrainie. -Niestety trudno dostrzec jakikolwiek postęp- – oceniła Merkel dodając, że „zawieszenia broni nadal nie ma”. Poroszenko podkreślił, że konflikt w Donbasie nie jest żadnym „zamrożonym konfliktem wewnętrznym” lecz „rosyjską agresją przeciw niezawisłemu państwu”. 

Przeczytaj także:  Europosłowie: Nord Stream 2 politycznym instrumentem Putina

Tak dla misji ONZ

Oboje opowiedzieli się za misją pokojową ONZ w Donbasie. Merkel zapewniła, że nie poprze żadnej propozycji, na którą nie zgodzą się władze Ukrainy. Moskwa chce, by błękitne hełmy kontrolowały linię rozgraniczającą rządowe wojska ukraińskie i separatystów, Kijów domaga się, by siły ONZ działały na terytorium całego Donbasu, włącznie z granicą ukraińsko-rosyjską. 
Merkel potwierdziła, że 10 maja w Akwizgranie przy okazji wręczenia prezydentowi Francji Emmanuelowi Macronowi nagrody im. Karola Wielkiego dojdzie do spotkania przywódców Niemiec, Francji i Ukrainy.         
Zastrzegła, że w związku z nieobecnością Putina nie będzie to spotkanie w tzw. Formacie Normandzkim. Niemcy,Francja, Ukraina i Rosja poszukują wspólnie od 2014 roku rozwiązania konfliktu we wschodniej Ukrainie. 
W walkach między prorosyjskimi separatystami i ukraińskimi siłami rządowymi zginęło dotychczas ponad 10 tys. osób, w tym wiele osób cywilnych.

Przeczytaj takżeNord Stream 2 ma już komplet pozwoleń na terenie Niemiec

Nord Stream 2 to projekt liczącej 1200 km dwunitkowej magistrali gazowej z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie. Moc przesyłowa to 55 mld metrów sześciennych surowca rocznie. Gazociąg ma być gotowy do końca 2019 roku, gdyż po tym roku Rosja zamierza zaprzestać przesyłania gazu rurociągami biegnącymi przez terytorium Ukrainy.

Przeczytaj także: Nord Stream 2: Ekspertyza zaprzecza Komisji Europejskiej

Przedsięwzięcie jest współfinansowane przez niemieckie koncerny Uniper i Wintershall oraz francuski Engie, austriacki OMV i brytyjsko-holenderski Royal Dutch Shell.
Polska i kraje bałtyckie Litwa, Łotwa i Estonia są przeciwne budowie Nord Stream 2. Ich zdaniem projekt gazociągu ma charakter polityczny i służy zwiększeniu uzależnienia Europy od rosyjskich dostaw, jest też niekorzystny dla Ukrainy.

Jacek Lepiarz, Berlin