1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Na czele KE w czasach kryzysu. Rok Ursuli von der Leyen

1 grudnia 2020

Od roku na czele Komisji Europejskiej stoi Niemka, Ursula von der Leyen. Czas na pierwsze podsumowanie.

https://p.dw.com/p/3m4Fv
Brüssel EU-Videogipfel | Ursula von der Leyen, Präsidentin der Europäischen Kommission
Zdjęcie: Olivier Matthys/AP Photo/picture alliance

Była niechcianą przewodniczącą. Chrześcijańscy demokraci w Parlamencie Europejskim faworyzowali swojego kandydata z kampanii wyborczej – Manfreda Webera, ale Francja odrzuciła go jako zbyt niedoświadczonego. Kompromisowa propozycja socjaldemokratów była nie do przyjęcia dla krajów Europy Wschodniej i Włoch. Między państwami członkowskimi UE wybuchł spór personalny, który niespodziewanie zakończył Emmanuel Macron, proponując niemiecką minister obrony Ursulę von der Leyen.

Trudno było przekonać Parlament Europejski. Nowa przewodnicząca Komisji Europejskiej przeszła większością zaledwie dziewięciu głosów. Od tego czasu wie, że musi ciężko walczyć o sukces w Brukseli.

Na początek wielkie plany

W swoim przemówieniu inauguracyjnym von der Leyen starała się zadowolić wszystkich. Od „Zielonego Ładu” dla Europy po ochronę liberalnych praw obywatelskich – w swoim programie miała ofertę dla każdego kierunku politycznego. Ale jeśli chodzi o realizację, brak jest werwy – mówi holenderska posłanka Sophie in't Veld. Von der Leyen obiecała ostro postępować w kwestii praworządności, dlaczego więc nie podjęła bardziej zdecydowanych działań przeciwko Polsce? – Można mówić o praworządności, ale jeśli się nie działa, to ile to jest warte? – pyta eurodeputowana.

Ursula von der Leyen z premierem Węgiem Viktorem Orbanem
Ursula von der Leyen z premierem Węgiem Viktorem OrbanemZdjęcie: Dursun Aydemir/AA/picture-alliance

Von der Leyen zgłasza wiele propozycji, ale jest słaba w realizacji. Czy to przepisy dotyczące ochrony danych, kontroli budżetowej, celów klimatycznych – wszędzie zasady UE nie są przestrzegane.

Są jednak i plusy. Przewodnicząca KE dba o szczegóły, jest publicznie widoczna i dobrze o tym komunikuje – wymienia europosłanka. A kwestia kobiet? – Nie ma typowego męskiego czy żeńskiego podejścia, ale posiadanie zróżnicowanego zespołu jest ważne, bo jest bardziej kreatywny.

Po trzech miesiącach nadszedł kryzys

Wraz z początkiem pandemii koronawirusa w marcu UE pokazała się najpierw z najgorszej strony. Państwa członkowskie bez konsultacji zamknęły granice, nie chciały pomagać sobie nawzajem odnośnie maseczek czy respiratorów, okazując się narodowymi egoistami. Von der Leyen zrozumiała, że musi temu przeciwdziałać. Od tego czasu walczy na wszystkich frontach pandemii. Była luksemburska komisarz UE Viviane Reding przyznaje za to najwyższą notę. – Miała pecha, że natknęła się na ten kryzys. Ważne było przekonać się, że ma siłę, by go zwalczyć. Zgoda na fundusz antykryzysowy i to, że udało jej się przekonać kraje członkowskie, graniczy z cudem – przyznaje Reding. Stopniowo stolice zrozumiały, że potrzebne jest porozumienie. – I ten wspaniały pomysł zakupu szczepionek dla wszystkich krajów członkowskich – to było mocne posunięcie – dodaje.

W Madrycie na uroczystościach żałobnych upamiętniających ofiary COVID-19, lipiec 2020
W Madrycie na uroczystościach żałobnych upamiętniających ofiary COVID-19, lipiec 2020 Zdjęcie: Reuters/S. Perez

Czy przez pierwszy rok urzędowania von der Leyen popełniła też błędy? Viviane Reding nie chce mówić o błędach, ale w europejskiej polityce zagranicznej nie osiągnięto tak wiele. Wynika to jednak głównie z zasady jednomyślności. Dopóki ona obowiązuje, „Europa nie może być silnym głosem w świecie, zawsze są tacy jak Polska czy Węgry, którzy sprawiają problemy” – zaznacza.

A czy była komisarz ma dobrą radę dla Ursuli von der Leyen na przyszły rok? – Powinna słuchać swojego serca i doświadczenia, a mniej państw członkowskich – mówi luksemburska polityk.

Podobnie uważa liberalna posłanka in't Veld: von der Leyen zbyt mocno jest zorientowana na to, czego chcą rządy krajowe. Ich konflikty interesów mogą ją zmiażdżyć. 

W miarę możliwości

Również opinia Zielonych o Ursuli von der Leyen jest dość przyjazna. – Jeśli chodzi o kwestie równości płci w Komisji Europejskiej, widzimy dużą różnicę – mówi Ska Keller, liderka grupy w Parlamencie Europejskim. Niestety, dotyczy to w mniejszym stopniu przepisów UE i równości płci. Ale jest też bonus. – Jeśli chodzi o kwestie środowiska i klimatu, odnosimy wrażenie, że przewodnicząca KE dość poważnie podchodzi do swoich ambicji, by zrobić na tym polu więcej, z wyjątkiem – niestety – rolnictwa.

Jak wypada von der Leyen jako menedżerka kryzysów? – Na samym początku pandemii każde państwo członkowskie robiło to, co uważało za słuszne, bez względu na sąsiadów. W międzyczasie apeluje się wprawdzie o większą koordynację, ale ostatecznie żaden kraj nie chce na to pozwolić – mówi posłanka Zielonych. Wskazuje także na ograniczenia w komunikacji wirtualnej: zwłaszcza polityka europejska, która żyje kompromisami, przez Zoom działa tylko w bardzo ograniczonym zakresie.

Trudny start

– Miała trudny start – uważa Christine Verger z Instytutu Jacques'a Delorsa. Musiała walczyć o swoją większość w Parlamencie Europejskim z grupami politycznymi, dlatego też „Zielony Ład” jest tak silnym punktem w jej programie. To z kolei wywołało gniewny atak posła CDU Dennisa Radtke: von der Leyen w walce ze zmianami klimatycznymi zbyt mało troszczy się o „egzystencjalne obawy robotników przemysłowych” i o „życie duchowe własnej rodziny politycznej”. Wśród chrześcijańskich demokratów niektórzy nadal czują się nieswojo z przewodniczącą Komisji Europejskiej.

Komunikacja w czasach pandemii przeniosła się do internetu
Komunikacja w czasach pandemii przeniosła się do internetu Zdjęcie: EU Council/AA/picture alliance

Francuzka Verger widzi Urszulę von der Leyen wzmocnioną po roku urzędowania. Na początku krytykowano, że w swoim sztabie otoczyła się zbyt dużą liczbą Niemców, miała problemy z komisarzami i głównym dyplomatą Josepem Borrellem, który uważał ją za konkurentkę. – Komisja Europejska nie działa jak rząd, tu chodzi o pracę zespołową – wyjaśnia.

Pandemia koronawirusa dała von der Leyen szansę na pokazanie swoich mocnych stron: – Jest dobra w komunikacji, bardzo profesjonalna, we Francji jest lepiej znana niż jej poprzednik Jean-Claude Juncker – uważa Verger. Plusem jest także to, że von der Leyen jest matką i lekarzem. – Jej następnym zadaniem będzie zarządzanie funduszem pomocowym stworzonym na potrzeby zwalczania negatywnych skutków pandemii, a to ogromne wyzwanie – dodaje.

Włochy. Druga fala pandemii - powtórka z wiosny?