1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

W Brukseli debata o samowoli mediów społecznościowych

10 lutego 2021

Konieczna jest demokratyczna kontrola nad mediami społecznościowymi. Nie może być tak, że prywatne firmy decydują o wolności słowa albo usuwają konto urzędującego prezydenta USA – mówili uczestnicy debaty w PE.

https://p.dw.com/p/3pBjV
Wolność mediów społecznościowych
Media społecznościowe krytykowane są głównie za brak przejrzystościZdjęcie: Imago Images/RT

W dyskusji nad funkcjonowaniem mediów społecznościowych udział wzięli przedstawiciele wszystkich frakcji politycznych w Parlamencie Europejskim, wiceszefowa Komisji i przedstawicielka Rady. Media społecznościowe krytykowane były głównie za brak przejrzystości i niejasne warunki zawieszania kont.

Powodem debaty były zarówno toczące się aktualnie w Unii prace nad pierwszymi przepisami regulując działanie platform internetowych, czyli Aktem prawnym o usługach cyfrowych (DSA) i Aktem o rynkach cyfrowych (DMA), jak i styczniowe zamieszki na Kapitolu oraz zablokowanie przez serwisy społecznościowe konta Donalda Trumpa.

Platformy krytykowane za Trumpa

– Media społecznościowe głęboko zmieniły nasz sposób debatowania czy prowadzania kampanii wyborczych, stworzyły też wiele problemów. Niedawny atak na Kapitol jest namacalnym, chociaż tragicznym dowodem na to, że wiele osób straciło wiarę w demokrację – powiedziała podczas debaty wiceszefowa KE Vera Jourova.

Unijna komisarz dodała też, że wydarzenia w USA wyraźnie pokazały, jak wielką potęgę mają korporacje typu Facebook, Twitter i inne platformy internetowe.

– Chociaż uważam, że nieodpowiedzialne podżeganie do przemocy przez prezydenta Trumpa wymagało reakcji, należy ostrożnie podchodzić do niekontrolowanej władzy korporacji cyfrowych. Fakt, że mogą usuwać konto urzędującego prezydenta bez żadnej zewnętrznej kontroli jest niepokojący – powiedziała Jourova.

Wiceszefowa KE zaznaczyła, że UE właśnie dlatego potrzebuje sprawiedliwego prawodawstwa, które umożliwi demokratyczną kontrolę nad mediami społecznościowymi i zwiększy odpowiedzialność platform cyfrowych za publikowane treści. Rozwiązaniem mają być regulacje o usługach cyfrowych, które wprowadzą m.in. zasady odnośnie usuwania nielegalnych treści, takich jak np. treści terrorystyczne czy podżeganie do przemocy, w serwisach internetowych oraz zdefiniuje zasady regulowania platform. Regulacje mają też pomóc w silniejszym monitorowaniu i egzekwowaniu zobowiązań platform internetowych. Vera Jourova zaapelowała do Parlamentu Europejskiego i Rady o szybkie przyjęcie nowego unijnego prawa cyfrowego.

Potrzebna kontrola

Zdaniem przemawiającej w imieniu Rady, czyli państw członkowskich, sekretarz stanu ds. Europejskich Portugalii Any Pauli Zacarias jest szansa na to, że nowe przepisy zostaną zaakceptowane przez kraje UE już w pierwszej połowie tego roku.

– Brak jasnych regulacji sprawia, że media społecznościowe stają się pożywką dla mowy nienawiści i fake newsów. To, co wydarzyło się w Stanach Zjednoczonych, pokazało jak na dłoni, że nie są na nie odporne nawet najsilniejsze demokracje. Media społecznościowe pełnią rolę publiczną, powinny więc bronić wolności słowa i wartości demokratycznych, ale także walczyć z mową nienawiści – powiedziała podczas debaty Zacarias.

Dodała jednak, że o tym, jakie treści nie powinny się pojawiać w sieci powinny decydować demokratyczne instytucje, a nie korporacje.

– Najgorszym rozwiązaniem jest pozostawienie decyzji o wolności słowa prywatnym firmom. Możemy się cieszyć, że słowa Donalda Trumpa zniknęły z internetu, mnie jednak nie cieszy, że zdecydowały o tym prywatne firmy – zgodził się z nią niemiecki europoseł z Grupy Zielonych, Sergey Lagodinsky.

– Potępiamy kłamstwa Trumpa i jego nawoływania do przemocy, ale to źle, że Twitter czy Facebook mogą po prostu uciszyć prezydenta – dodał holenderski europoseł Jeroen Lenaers z grupy EPL.

Europosłowie zaapelowali także o to, żeby platformy zagwarantowały przejrzystość procedur dotyczących moderacji treści oraz umożliwiły zaskarżenie decyzji o lokowaniu treści.

Nie dla cyfrowego Dzikiego Zachodu

– Jako osoba pochodząca, jak wielu z was, z państwa postkomunistycznego doświadczyłam życia bez demokracji i bez wolności słowa. Dlatego trzeba zakończyć ten cyfrowy Dziki Zachód. To, co jest nielegalne poza internetem, musi być nielegalne także w internecie. Ale musimy pracować też nad przywróceniem zaufania obywateli do demokracji, władz i społeczeństwa. Fakty należą do wszystkich, opinie do jednostek; ten podział w mediach społecznościowych został naruszony i trzeba go przywrócić – podsumowała debatę Vera Jourova.

Komisja Europejska w połowie grudnia ub.r. po raz pierwszy w historii przedstawiła wspólny dla całej UE projekt przepisów dotyczący wszystkich usług cyfrowych, w tym mediów społecznościowych i platform e-handlowych działających w Unii Europejskiej. Nowe regulacje zastąpią przestarzałe już prawo unijne, w tym dyrektywę o handlu online oraz wprowadzą nowe regulacje dla platform internetowych.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>